Uh, wszyscy się pytają, czemu krzyczę
Wszyscy się pytają, czemu piszę
Rodzina się pyta o muzykę (tak nagle?)
Zaczyna się robić głośno, kiedy wolę ciszę (naprawdę)
Boję się napisać
Chociaż chciałbym się dowiedzieć co u Ciebie słychać
Od tych czasów, gdy nie mam całej mordy w kolczykach
I pomimo tego w sumie nie zmieniam oblicza
I jagodowe Lucky Strike
Chciałaś, bym się zmienił - jestem taki sam
Tylko lajki mam, pokazuję znak pokoju na zdjęciach
Ciekawe, czy Twój numer jest aktywny
Bo pamiętam niektóre jego cyfry
A Ty krzywdy, w każdej poszukuję Twojej podobizny
Ona jest bez serca (ma je na butach)
Tak jak comme des co-comme ds garçons
Ta dziewczyna to zło
Brudne kluby, spłuczki, proch
Ona ma serc na butach
Tak jak comme des co-comme des garçons
Ta dziewczyna to zło
Brudne kluby, spłuczki, proch
Wychodzę na podwórko, na ławkę, jest późno
Siadam i odpalam sobię fajkę
Widzę już jutro, bo jaśniej i czuć to
Że życie spierdala mi coraz bardziej, oh
Wychodzę z siebie dla Ciebie, mała
Ogromnym kosztem, a na Ciebie to nie działa, oh
Ulice obrastają w tulipanach
Obok tagi miłosne napisane na ścianach
Ciekawe, czy odczytasz
Przez Ciebie nie śpię, dzięki Tobie zasypiam
Mamy wspólne zdjęcia zapisane na kliszach
Myślę o niej częściej, ona o narkotykach
Mijamy się na mieście, powietrze robi się ciężkie
Chciałbym je bardziej i kurwa nie cierpieć
I nie podejdę, bo czekam, aż mi przejdziesz
Ona jest bez serca (ma je na butach)
Tak jak comme des co-comme des garçons
Ta dziewczyna to zło
Brudne kluby, spłuczki, proch
Ona ma serce na butach
Tak jak comme des co-comme des garçons
Ta dziewczyna to zło
Brudne kluby, spłuczki, proch