Fajne chłopaki, jeziorko, kajaki
Szukasz tej draki, my ci tu — fucki
Jesteś cwaniak, my też cwaniaki
Ale dziś chillout, dzisiaj kajaki
Bracie zaczęło się lato
Siostro zakładaj kapok
Będzie lepiej niż klawo
Polski żar, nie Ekwador
Na kajakach z lemoniadą
Smaruj kremem albo biadol
Że ci plecy ujarało
A ja z taką samą twarzą
Unosi nas polietylen
Kajak pijany kołysze
Zbieraj ekipę
Takie pływanie to musi być pite
Słuchaj jak zgrywamy z bitem
Jak muzą dopełniamy życie
Na kajakach prawdziwy holiday
Chwile jak z ujęć na klipie
I tak płynę, płynąc łapie chwile
Wyzeruję kilka piwek
Potem o tym numer sobie spiszę
Na kajakach ja marzyciel
Brak kontroli, brak wioseł
Szukam pociech, nie chcę kręcić nosem
Ja kajaki, kipa jest okej
Na kajaki dawaj z nami chłopie
Mój ziomal gdy sprawdza moj nuty buja się jak kajaki
Mój ziomal gdy sprawdza twoje nuty to moczy się w nocy i ma majaki
Nigdy nie miałem fazki, by deptać chujnie jak robaki
Zawsze chciałem radości i szczęścia dla moich braci
Ja to kajaki, chillera, utopia
Jak nakurwiam bit to spodziewaj się ofiar
Masochizm, bo cię to rozkurwia, a czujesz niedomiar
Sam wiesz jak jest, pełen etacik, uczelnia i śpiew
Tylko dzisiaj już nie, nie, nie
Wskakuję w pędzie, PKP
I uciekam «Hańczą» hen, hen, hen
Tam zielone kajaki mam
Pływam z ziomkami zapętlając ice
Wszyscy wokół mają oświecenie przez ten stan: high, high, high
Lazurowa woda, Bombay Sapphire
Łykaj quality jak Maserati
Na tylnych siedzeniach jest klejony hashish
Taki plan na przyszłość i mi to pasi
That way, ty na mnie
That way, wszystko dla mnie
Spryskani offem, spizgani jointem, taka jest nasza ekipa
Mijasz się z nami na spływach, jeziorach, to lepiej się z nami przywitaj
Nie oglądam telewizji w czasach takiej hipokryzji
Zamiast tego na relaksy ja wolę skoczyć sobie na kajaksy
Samarka upchana, piwerko skitrane i wszystko zadbane
Kapoki na ramię i LMów ramę, mordy zjarane
Jedno to wszystko jest true: kajak to kajak pisane na odwrót
Penga to jedyny nurt, Penga to crew