Mój człowiek Malin podbija tu z całą orkiestrą
Ściany trzeszczą spotkali się Himilsbach i Benson
Starsi od szczawi trochę młodsi niż weterani
Piękni i bogaci bez forsy i skacowani
Żółci, biali, czarni, grubasy i suchary
Akrobaci kulasy tiki i karakany
Dźwięczni niemoralni terapeuci niepoprawni
Robią … już czuć nielegalny smród
Brud, syf, malaria to hymn miasta w tym mandat
Tu do pisania tekstów motywuje mandat
Co nie ma sensu jak świat bez seksu — walić to
W przededniu dnia który zwie się Armagedon
Jak masz takie coś co jest dla ciebie tym
Co dla typów Brooklyn boogie
Sztuki i dym trzymaj się z tym
Nawet gdybyś miał mieć długi i się dusić
Pewnych rzeczy nie da się kupić
Więc się rozglądaj lepiej uważnie
Nie wiadomo co zapłodni twoją wyobraźnię
A dobry pomysł może pozwoli
Poddać kontroli bieżący problem
A homo sapiens myślącym ziomblem
A homo sapiens myślącym ziomblem
A homo sapiens myślącym ziomblem
A homo sapiens myślącym ziomblem
Jak nie słyszą to poznają mnie po głosie
Jak nie widzą to poznają mnie po nosie
W pewnym stopniu decyduje o swym losie
Lecz większość rolą jest przypadków
Pasażer na gapę został kapitanem statku
Rapowa literatura faktów
Wymaga ciągłego kontaktu z otoczeniem
Nie chce minąć się ze swoim przeznaczeniem
Wiem, że nie wiem ale muszę szukać, uważnie lukać
Z pod czapki daszka czujny jak ważka
Droga porażka niech ktoś patrzy i nie widzi
Bo z takich głupców los sobie szydzi
Więc się rozglądaj lepiej uważnie
Nie wiadomo co zapłodni twoją wyobraźnię
A dobry pomysł może pozwoli
Poddać kontroli bieżący problem
Więc się rozglądaj lepiej uważnie
Nie wiadomo co zapłodni twoją wyobraźnię
A dobry pomysł może pozwoli
Poddać kontroli bieżący problem
Więc się rozglądaj lepiej uważnie
Nie wiadomo co zapłodni twoją wyobraźnię
A dobry pomysł może pozwoli
Poddać kontroli bieżący problem
Funkujesz jak Ohayo Players to się nadajesz
Takie produkcje, że aż spod sufitu kapię
Umyj pachę zmień t-shirt jak masz mikołaje
Zmień kliszę jeśli nie zgadzasz się z tym rzeczy stanem
To podmuch zmian dlatego boją się nas
Biorą nas za włóczęgów, bo pierdolimy konsensus
Ty i ja możemy zmienić świat
Nie potrzebna nam do tego wojna ani bomba