Gaszę Marlboro w śniegu, coś we mnie topi się pomału
Kombinuję w biegu, jak nie utopić się w tym
Choć nie toleruję reguł
Więc pytam ją o zdanie — ona rzuca znowu rebus
Dziś gram speca od problemów, ale od szczerej rozmowy woli wysyłanie memów
Ziomal podaje, mówi: «Zeruj, wszystkie baby takie same, Hodak, lepiej nic nie
mów»
Nie mam humoru na wódkę, biorę łyk tylko
Potem szluga szukam gdzieś w kurtce
Taki typ ze mnie
Druga już dochodzi, nie usnę
Taki tryb dla mnie skończy się niedługo bankructwem
Znowu nie chciałem a piję, choć miałem głowić się w studio nad jakąś partią
linijek
«Coś wypadło mi byku», się oszukuję, nie winię
Nie zahamuję tego wczas, no to się z hukiem rozbiję