C.N.J.J.

Jetlagz boys
Dziewiętnaście, to jeszcze nie koniec
Wszyscy kurwa, wszyscy kurwa, wszyscy kurwa
Wszyscy kurwa, wszyscy kurwa, wszyscy kurwa
Wszyscy kurwa chcą floty
Wiem, te słowa to frazes
Chce je nawet tu prezes
Choć biznesmen z niego jest żaden
Żaden ze mnie biznesmen też
Więc biorę gażę na spacer
Diler bierze tu czesne wiesz
Więc mam dziś papier na spłatę
Dam mu dzisiaj nadpłatę
Chociaż muszę kurwa z tym skończyć
Nie chcę skończyć jak crackhead
Tak więc tylko dropsy i jointy
Piwko, wódka, cytryna
I możesz trafić do piekła
Świat tu schodzi na kreski
Kochanie, jesteś zbyt piękna
Wiesz, nie jestem jasnowidzem
Rzadko kiedy czarno widzę
Chociaż palę tutaj więcej
Niż mój stary czarny diesel
Wiesz, nie jestem jasnowidzem
Rzadko kiedy czarno widzę
Chociaż palę tutaj więcej
Niż mój stary czarny diesel
Wiesz, nie jestem jasnowidzem
Rzadko kiedy czarno widzę
Chociaż palę tutaj więcej
Niż mój stary czarny diesel
Wiesz, nie jestem jasnowidzem
Rzadko kiedy czarno widzę
Chociaż palę tutaj więcej
Niż mój stary czarny diesel
Spoglądam teraz na niebo
I wygląda jak czarna folia
Spoglądam teraz na ciebie
Ty wyglądasz jak marna kopia
Na chuj ci te wszystkie buty
Plus czapeczki, bluzy, t-shirty
Na chuj mi te wszystkie ciuchy
Ten świat jest kurwa jebnięty
Konsumpcja to nie jest dobrobyt
Dobrobyt to nie są gadżety
Dobrobyt to lepiej mieć w głowie
A klepiesz tam biedę niestety
I czekam aż wszystko się ziści
Zabraknie nam wody, powietrza
Ciekawe, co wtedy wymyślisz
W tych nowych i drogich najeczkach
Wiesz, nie jestem jasnowidzem
Rzadko kiedy czarno widzę
Chociaż palę tutaj więcej
Niż mój stary czarny diesel
Wiesz, nie jestem jasnowidzem
Rzadko kiedy czarno widzę
Chociaż palę tutaj więcej
Niż mój stary czarny diesel
Wiesz, nie jestem jasnowidzem
Rzadko kiedy czarno widzę
Chociaż palę tutaj więcej
Niż mój stary czarny diesel
Wiesz, nie jestem jasnowidzem
Rzadko kiedy czarno widzę
Chociaż palę tutaj więcej
Niż mój stary czarny diesel