To wali na łeb jak Bourbon, możesz to przekazać durniom
Że w tę butelkę co miałem pustą
Wlałem kukurydzę, bo zajmuję się kapustą
Konie, które są pod maską, to by nie ogarnął żaden
Prawie co dnia wypijają bak, bo lubią się napić
Ja też dobrze znam to
Pod salunem, znaczy klubem z chłopakami się cos przyjarało
Czy szeryfa nie ma zapytałem reszty, zanim spoglądając
Mówią, że nie widać, a kiedy nie widać, nie znaczy, że nie ma
Tak czasami bywa, a potem są kurwa wielkie zaskoczenia
Często balowałem do późna, trochę jakby miało nie być jutra
I dlatego czasem nie było jutra, nabierałem wtedy wody w usta
Nic nie smakuje jak twój smak, jej smak, nawt ten jebany Bourbon