Klops

Światem rządzą pieniądze, kręcą Ziemią
Zarobione ciężko nie śmierdzą - czas to pieniądz
Musisz mieć je. Tak się przyjęło w społeczeństwie
Jesteś jego częścią i od tego nie uciekniesz
Wszystko kosztuje, za najlepsze nie płacisz
Dopiero to zrozumiesz jak odczujesz nacisk ogółu
Brakuje Ci sałaty, martwych królów?
Bez względu co myślałeś, to jest guru
Ułóż sobie życie bez nich, odpuść to myślenie
Bez klopsu cienko śpiewasz, nie pracujesz, nie jesz
Nie masz pewnej drogi a chciałbyś skróty
Codziennie potrzebujesz ich na ruchy
Podnosi ciśnienie jak nie wystarcza
I nie chodzi mi o picie na melanżach
A o życie i zwłaszcza te bogate, bez biedy
Każdy z nas ma inne potrzeby
Jak masz dychę - łapy w górę!
Jak masz 5 dych — łapy w górę!
Każdą sumę - potrzebuję!
Bo można żyć bez pieniędzy, ale
Tego nie umiem
Tak samo jak Ty — potrzebuję klopsu
Się przydałaby jakaś blacha na ordnung
Kontrola wydatków, brak kontroli środków
I kto przelicza sztos na tęczy końcu, co?
Nie pytam. Jak trzeba pożyczam
I staram się unikać jak pojawia się przypał
Moich ziomów zapytaj, tu wszystko jest jasne
Chcemy godnie żyć, kasować za pracę
Problem to świat naćpany hajsem
Też musisz to ćpać jak rano pijesz kawkę
Spokojnie (spokojnie) — to rzecz nabyta
Za każdym razem jak mózg Twój klika
I oszukujesz płuca, że bardziej oddychasz
Odczuwasz głód? Się przyzwyczaj
Ja tańszego brona kupię i za Ciebie wezmę łyka
Bo powietrze tu nie styka
Jak masz dychę - łapy w górę!
Jak masz 5 dych — łapy w górę!
Każdą sumę - potrzebuję!
Bo można żyć bez pieniędzy, ale
Tego nie umiem