Текстов песен в базе: 1 277 465
Trzeci Eksperyment Społeczny

Trzeci Eksperyment Społeczny

Alcatras

Текст песни

Czasem jak przypomnę sobie gdzie dotarłem to nie wierzę
Ludzie patrzą w moje oczy widzą we mnie zwierzę
Gdy ty pytasz o czym gadam typie odpowiadam szczerze
Wryje ci się w banię, mój głos spustoszenie niesie
Często odpierdalam syf, potem siedzę w samotności
Najpierw obieram ze skóry potem wyzamiatam kości
Ofiarą możesz być ty, zabije każdego w złości
Nawet jeśli nie masz stracha potem będziesz walił w nocnik
Ja pierdole chyba prześcigam się ze swoją techniką
Latam solo robię solo a nie z żadną kliką
Moje niezawodne flow, modne niczym Louis Vuitton
Gucci Prada Dior, przy mnie w ogóle nie błyszczą
Wpadłem tu na dwa sezony trzeci dodam w preorderze
Lece na czołówkę w rapie ciekawe kiedy się zderzę
Moje rymy jakby Woodstock tylko jakby nie w plenerze
A nawijka niczym gówno jak się najem płynie lepiej
Sprawdzaj ziomek, niech to leci na salony
Ominąłem tych obrońców czuje się jak na spalonym
Tak zwany offside, znowu jesteś zagubiony
Odpal sobie to od tyłu ja bez filtra kręcę topy
Wjeżdżam ze stylem już dwa lata ktoś mi przebił opony
W mainstreamie nie ma dla mnie miejsca, jestem dla nich za dobry
Jak tak patrze co się dzieje to nie kumam nowej mody
Nie jestem Adam Mickiewicz nie opisuje przyrody
To nie umieralnia młody
Pod nogami ciągle kłody
Dajcie proszę trochę wody
Bo pokazuję przychody
Zawsze w punkcie nigdy offbeat
Jestem wszędzie byku odbij
Wyłączyłem Autotuna z głównej linii
Żeby na nim podbić
Teraz mała ciekawostka wy jebane darmozjady
Ja nie muszę piszczeć żeby instrumental zabić
Ponoć prawdą stanie kłamstwo się powtórzone sto razy
Muszę nagrać sto numerów żebyście mnie posłuchali
Nie stać mnie by tracić hajs ale stać mnie na wiele
Biedni grają zarobasów a bogaci grają biedę
Nie stać ich na żaden koks, za rogiem pizgają kredę
Raperzy to samo o nich w szesnastym wersie
Nawijam już dwie minuty dwa lata wciąż o sobie
Jeszcze mnie nie pojebało żeby mówić w trzeciej osobie
Coś o sobie? Proszę bardzo
Gracjan Ciołczyk siedemnaście ciągle lubi ostry hardcore
Ciągle tylko follow-upy follow-upy follow-upy
Dajcie w górę łapy daby rapy trapy to moje klimaty
A ty ciągle taki niekumaty zbierasz tęgie baty
Od grubego z klasy morda co ty taki pizdowaty
Porobiłem was usterką teraz dobijam ostatnich
Żeby wybrać lepszy rym półkule nakurwiają w statki
Lepsze będzie «banki» czy «cacanki» a może «kajdanki»
Żeby ze mną konkurować wszyscy stają w szranki
Siedząc nad produkcją muzy mogę kontrolować dźwięk
Mogę sprawiać ci nim ból, a więc teraz kurwo cierp
Młot i sierp, moim symbolem swastyka to mój nazistowski trend
Nagrywając ten bangierek nie myślałem o emocjach
Nie nie muszę pić i ryczeć żeby pisać dobrą treść
Jednak słowami zakończenia chciałbym powiedzieć ci, że
Mikrofon to mój niewolnik a na ciebie czeka chłosta
Liryczna chłosta, moje wersy precyzyjne
Nikt się tu nie dostał, od tak no tak
Słyszysz to ten chłopak, jaworznicki prostak
Wsadź do nosa dwa ołówki i zajeb nim o blat
W bani chyba padł bezpiecznik mi
Bo bez przerwy tylko odpierdalalala mi
Ginie człowiek ja a tylko krzyczę C’est la vie
Nara byki lecę dalej spełniać swoje sny
Поделиться ссылкой:
Короткая ссылка: https://tekstpesni.ru/s/6BHk

Тексты других песен исполнителя

© 2017–2025 Тексты песен